Ze Świnoujścia do Walvis Bay
Droga nie była krótka,
A po dwóch dobach, albo mniej,
Już się skończyła wódka.
'Do brydża!' - krzyknął Siwy Flak
I z miejsca rzekł - 'Dwa piki',
A ochmistrz w 'telewizor' wlał
Nie byle jakie siki.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś Damę roześmianą Król przytuli wnet.
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
Czwarta ręka, Króla bije As.
Szczerze polecam szantowe czwartki w Vitalisie:) Nie ma to jak żywa muzyka i nie trzeba być zapalonym żeglarzem by dobrze się bawić przy szantowych śpiewach;)
ago
komentarze archiwalne
|