Siedzimy w redakcji i obchodzimy Pracową Wigiliję i ... zgodnie z tradycją redakcyjnych spotkań wznosimy toasty. W głośnikach szukamy starszych płyt z równie starszych wspomnień, tych nieco starszych redaktorów. Dzidek zażyczył sobie kawałki swojego idola Andrzeja Zauchy, tak więc w głośnikach zarządził kawałek, "Byłaś serca biciem". To był naprawdę kawał dobrego stuffu muzycznego. Potem poszły w głośniki epokowe kawałki polskiej sceny muzycznej.
Redakcyjna Wigilia minęła w klimatach polskich wspomnień muzycznych. Podczas pisania znaleźliśmy zapomnianą płytkę zespołu Kangaroz. Z lat młodości pamiętam jak grali na Juwenaliach w roku... to już zapomniałem.
Mr. Koziński walczy z fotkami a Dzidek namawia na YołTjuba i kawałki Akurat.
Wznosząc toast dla wszystkich imprezowiczów oglądających nasz vortal, życzymy wszystkim zdrowia, dobrych drinków i braku ka.... "bólu głowy" na drugi dzień!!!
Na głośnikach rządzi 007 made in poland czyli kapitan Borewicz. Tak abstrahując od polskich realiów gdyby ten song wyszedł na "zgniłym zachodzie" na pewno zgarnął by kilka kluczowych nagród. Ehhh ta nasza polska, siermiężna rzeczywistość..
ps. Dzidek marudzi, że mu "muza" nie odpowiada...
ps. ps. Dzidek tańczy ... ;/
Hospes & Alkoboys%Team
komentarze archiwalne
|