No to pora na spisanie doświadczeń zabawowych z 501. O 22.00 ruszyłem na podbój wieczornej imprezy skuszony wizją dobrej zabawy. Muszę nieco usprawiedliwić mój zamęczony wygląd, ale jakieś grypsko dopadło mnie ostatnimi czasy. Ale żadne choróbsko nie jest wstanie odciągnąć mnie od dobrej zabawy. Trzeba jednak przyznać, że nieco się wystraszyłem, gdy w otwartych drzwiach lokalu powitał mnie Anioł. Wydawało mi się, że aż tak wielkiej gorączki to jednak nie mam;) Wszystko szybko się wyjaśniło bo Anioł okazał się równym kompanem do zabawy i do picia. Jeżeli tak ma wyglądać niebo, to ja od dzisiaj będę już grzecznym chłopcem;)
A potem się zaczęło...
Wielkie podziękowania dla Szefowej lokalu za doskonałe drinki o egzotycznej nazwie Koral. Ich zawartość była niespotykana i doskonale wprowadzała w zabawowy klimat. Na parkiecie królowało disco do spółki z Pralką, Aniołem i Szaloną Pielęgniarką. Wieczór pełen tańca, uśmiechów no i konkursów.
Co tutaj dużo jeszcze pisać? Niech nastrój oddadzą fotki.
Na info opowiedziane z roli Studenta zapraszam do działu studenckiego, gdzie swoją relację wrzucił Karaś.
Hospes
komentarze archiwalne
|